Ścisnął mocniej różdżkę. Doganiał
ją. Jeszcze tylko kilka metrów. Ciężko sapał. Serce niemal
wyskakiwało mu z piersi. Czuł wzrastającą nienawiść, frustrację, zawziętość.
Rosła w nim agresja, o jaką by się nie podejrzewał. Kumulowało się to w jednym
miejscu, czuł, że jeśli się tego nie pozbędzie, oszaleje. A był tylko
jeden sposób, tylko jedna myśl, jedno słowo, nietrudne zadanie.
Dopaść!, syczał
umysł.
Uśmiechnął
się zjadliwie. Światło półksiężyca rozświetlało korytarz. Gdyby nie ich ciężkie
kroki i oddechy, panowałaby tu względna cisza. Odwróciła się, jej duże oczy na
sekundę spoczęły na jego sylwetce. Znacznie przyspieszyła.
Nie uciekniesz,
śpiewała nieznana część jego umysłu.
Rzucił
niewerbalne zaklęcie. Przewróciła się, dzięki czemu zwiększyły się jego szanse.
Nim powstała, już był przy niej. Przeturlała się na plecy i wycelowała w niego
różdżką, jednocześnie rzucając zimne spojrzenie bladoniebieskich tęczówek.
-
Grasz nie fair – poskarżyła się, nierównomiernie oddychając. Na bladych
policzkach pojawiły się czerwone rumieńce.
Parsknął
kpiącym śmiechem.
-
Tak sądzisz? – Pokręcił głową. – Ja gram jak najbardziej fair, słonko.
Przynajmniej do teraz.
Przez
jej twarz przebiegł cień zaskoczenia. Szybko jednak ukryła go pod maską obojętności.
Nim zdążyła się zorientować, chwycił ją za nadgarstki i mocno ścisnął. Syknęła. Przyciągnął dziewczynę do siebie i postawił na równych nogach. Tylko po to,
aby zaraz znów ją z nich zwalić. Jednakże, najwyraźniej była na to
przygotowana, bo kiedy się zamachnął, ona zrobiła zgrabny unik.
-
Nie doceniasz mnie. – Uśmiechnęła się słodko.
Zagotowało
się w nim. Chciał, jak najszybciej to zakończyć. Pragnął zadać jej
niewyobrażalny ból. Z drugiej strony,
pomyślał, miło będzie zmazać jej ten
przeklęty uśmiech z dziewczęcej twarzy. Uniósł różdżkę, lecz wyprzedziła
go. Z głuchym krzykiem odleciał kilka metrów do tyłu. Opadł na chłodną podłogę,
pojękując cicho. Szybko wziął się w garść i rzucił w nią zaklęciem. Bez
problemu je odbiła. Było jednak tak silne, że na chwilę ją oszołomiło. To
wystarczyło. Prędko znalazł się przy niej. Uderzył ją. Jej twarz wykrzywiła się
w grymasie bólu, kiedy upadała. Usiadł na niej okrakiem i przyłożył różdżkę do
gardła.
-
Jeden do jednego.
-
To jeszcze nie koniec – wydyszała ochrypłym głosem.
-
Wiem.
Zaszamotała
się, lecz nie miała z nim szans. Przynajmniej tak myślał do chwili, w której
nie przewróciła go na plecy. Teraz była górą i dzierżyła jego różdżkę.
-
I co teraz? – spytała, unosząc wyzywająco brwi.
__________
Cóż tu powiedzieć? Założyłam nowego bloga, ponieważ do głowy wpadł mi pewien pomysł, którego nie potrafiłam się pozbyć. Historia o Syriuszu Blacku i o... no zobaczycie niedługo :). W każdym razie, nie spodziewajcie się tu zobaczyć na każdym kroku pozostałych Huncwotów, Lily czy Severusa, ponieważ w tej historii nie są oni znaczący. Wymyśliłam jednak taką historię, że mam nadzieję, iż Was nie zanudzę ;).
Podstrony powinnam uzupełnić do końca tygodnia. Natomiast daty ukazania się pierwszego rozdziału jeszcze nie znam, ale po prawej stronie w zakładce Prorok Codzienny pojawiła się już zapowiedź.
O, i żeby nie było nieporozumień - prolog nie jest początkiem historii ani też końcem :).
"Ścisnął mocniej różdżkę. Doganiał ją. Jeszcze tylko kilka metrów. Zacisnął" - takie lekkie powtórzenie, mi to akurat wydało się powtórzeniem więc napisałam:)
OdpowiedzUsuń"przeciągle. Przyciągnął"
Hm... Nie wiem, ale czegoś mi zabrakło na końcu, niby akcja płynna, niby pojawiły się jakieś emocje, ale ostatnie zdanie nie przyniosło jakieś większego zaintrygowania. Ogólnie rzecz biorąc wszystko ładnie uchwyciłaś, podobało mi się czytanie tego, ale po prostu... Chciałam czegoś więcej^^" Z tego miejsca przepraszam, ale komentowanie prologów to gwóźdź do mojej trumny, więc na tym kończę i czekam na pierwszy rozdział:)
Hah, dzięki, już poprawiłam to, co mi wytknęłaś ;p.
UsuńCo do prologu, rzeczywiście coś mogło dziwnie wyjść, bo nie chciałam za dużo ujawniać.. no i tak jakoś. W ogóle ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby bez tych prologów xD. A i każdy nie musiałby się męczyć z komentowaniem ich ;p.
Ogólnie, dzięki za komentarz i poświęcenie chwili na prolog ^.^
Proszę :D
UsuńAch, znam ten ból, jak chcę coś napisać, ale potem dochodzę do wniosku, że za wcześnie i wychodzą flaki z olejem, bo jest za bardzo tajemniczo xD
Cóż, niektórzy tak robią^^ Albo jakieś intro - jak tylna okładki powieści, mniej więcej zarys fabuły na początek i heja:D
Proszę Cię bardzo:D
Haha, dokładnie ;p. Chociaż, ja to nie wiem, czy rozdział 1 i 2 nie wyszedł mi gorzej od prologu, bo tam to bd głównie wprowadzenie, rozwinięcie i tak trochę nudno jest xD.
UsuńHaha, można i tak. Mniej zjedzonych nerw ;p.
Ja miałam te same zmartwienia, pisząc jedynkę, miałam je też, pisząc dwójkę... W każdym razie jedynka jako tako jest, ale dwójka - muszę opublikować i się przekonać^^"
UsuńAle jestem pewna, że sobie poradziłaś:D Czasem i informacje można ująć w ciekawy sposób:) Tobie jeszcze nie udało się mnie zanudzić:)
Zawsze jakieś rozwiązanie:3
Strasznie dużo pourywanych zdań pojedynczych. Ja rozumiem, że to akcja, szybko ma być i czytelnikowi trochę też ma oddechu zabraknąć, ale niektóre zdania po rozdzieleniu wyglądają bardzo niezgrabnie.
OdpowiedzUsuńDużo zaimków, z których część spokojnie dałoby się wyeliminować, na pewno prolog nie ucierpiałby na ponownym przejrzeniu go pod tym katem.
Poza tym... Intrygująco. I krótko, tak, jeszcze krótko, nic w tym jednak dziwnego, bo i sama scena, którą nam pokazujesz jest relatywnie krótka. Także mimo małej objętości tekstu, udało ci się zachować jego spójność i ładnie go zamknęłaś.
No i romans Syriuszowy! Mało ich ostatnio albo to ja przestałam na nie trafiać. I w dodatku nie będzie wiele o pozostałych Hunctwotach, uff.
Także tego, wiele do powiedzenia nie mam, bo i na razie podstaw do mówienia brak, w związku z czym czekam na rozdział pierwszy.
Pozdrawiam serdecznie,
Miękko
To był cel zamierzony, oczywiście, bo na ogół nie lubię pisać takich urywanych zdań - a wręcz przeciwnie. Hmm, skoro wspomniałaś o tych zaimkach, jeszcze raz spojrzę na prolog.
UsuńNie, rzeczywiście jest ich mało, dlatego postanowiłam coś napisać o tym arystokracie, żeby jego fanki mogły trochę powzdychać do tego bożyszcza :).
Hah, pozostali huncwoci w tej historii będą pojawiać się przelotnie i będą mało istotni.
I w końcu pośród wielu blogów obsesyjna fanka opowiadań HP trafiłam na Twój.
OdpowiedzUsuńI muszę przyznać już samo imię Syriusz Black sprawiło że serce załomotało mi w piersi.
Kocham tego faceta i kiedyś sama próbowałam napisać o nim historię, ale jakoś nigdy mi się nie udało.
Osobiście jestem ciekawa całego opowiadania gdyż jak widzę świetnie rozwijasz sie z pomysłem.
Sam prolog jest fajnie napisany.
Nie ma w nim chaosu a cała akcja dzieje się tak wspaniale że czyta się ją z przyjemnym dreszczykiem na ciele.
Lubię właśnie takie zawiłe sytuacje i mam nadzieję, że rozdziały będą pojawiać się częściej.
Osobiście jestem na tyle zaintrygowana samym opowiadaniem że co się rzadko zdarza dodaję Cię do Obserwowanych.
Dzięki temu nie będziesz musiała mnie powiadamiać a ja na bieżąco będę w historii.
Niezwykle podoba mi się grafika na nim.
Taka tajemnicza i wspaniale dobrana kolorystycznie.
Należe do osób, które umieją docenić talent a u autorki szablonu widać go gołym okiem.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny rozdział.
[pokochac-lotra.blogspot.com]
Sama ostatnio bardzo go pokochałam i po prostu nie potrafiłam się powstrzymać, aby o nim nie napisać. Syriusz ma ciekawy charakter a z racji, że nie ma o nim dużo blogów, postanowiłam stworzyć historię, aby jego fanki miały coś do poczytania o nim :).
UsuńBardzo się cieszę, że prolog Ci się podoba, ponieważ sama miałam do niego wątpliwości. Rozdziały będą się pojawiać w miarę regularnie o ile jeszcze bardziej się nie rozleniwię :).
Tak, Foresta ma talent do robienia szablonów, a ten wyszedł jej wyjatkowo śliczny ^^.
Hm, byłam już na Twoim blogu i zaczęłam czytać pierwsze posty, ale mam tyle zaległości i mało czasu, że mam nadzieję, iż się nie obrazisz, jeśli trochę opóźnię się z czytaniem u Ciebie rozdziałów ^^.
Pozdrawiam :).
Ale ładny szablon, to po pierwsze ^^. A po drugie, Syriusz! <333 Uwielbiam opowiadania o Syriuszu, mam tylko nadzieję, że nie zrobisz z niego podrywacza i kobieciarza, bo to już bardzo oklepane i nudne. A wzmianka o tym, że nie będzie zbyt wiele innych Huncwotów, ucieszyła mnie, bo przecież o Huncwotach już jednego bloga masz, i fajnie będzie poczytać coś innego... Szkoda, że jeszcze nie dodałaś opisu opowiadania.
OdpowiedzUsuńProlog intrygujący. Co prawda troszkę irytowało mnie takie nagromadzenie krótkich zdań, to jednak klimat wyszedł fajnie. Tak tajemniczo... No, prologowo. Jestem ciekawa, kim jest ta dziewczyna i dlaczego ci dwoje zdawali się ze sobą walczyć. To jest scena z początku opowiadania, ze środka czy z końca? Zaintrygowałaś mnie... Zaraz dodam do obserwowanych i mam nadzieję, że nie porzucisz historii po paru rozdziałach :).
Szablon zrobiła Foresta :). Haha, nie martw się, nie mam zamiaru - a jeśli chcesz, jego nieco dziwny opis znajduje się w zakładce Czarodzieje ^^. Wiesz, czasem mogą pojawić się momenty, gdzie będzie trochę flirtował, ale to nie oznacza, że jest kobieciarzem! :). Każdy faceta od czasu do czasu musi trochę pozarywać do dziewczyny :).
UsuńWiesz, wymyśliłam taki motyw, że na skupianie się na innych Huncwotach nie będę miała nawet czasu. Będą się pojawiać tlyko co jakiś czas, tak dla wypełnienia, jako tło, ze tka powiem ;p.
O dziewczynie już niedługo się dowiesz, w drugim rozdziale, bo razem z Syriuszem odgrywa główną rolę :). A owa scena jest ze środka.
Co do opisu, właśnie nad nim pracuję :).
Nie martw się, za bardzo się napaliłam na tę historię. Poza tym, koleżanka mnie pilnuje xD.
ło jaaa... jakie ja mam wszędzie zaległości o.O Ale zaczęłam je ogarniać.... właśnie teraz, zaczynając od Twojego bloga o.O Jakoś to będzie, obiecują dziś przeczytać jeszcze pierwszy rozdział, a potem postaram się nadrobić Twoje drugie opowiadanie... potem zaś reszta, chyba padnę i nie wstanę, a mam nadal tyle rzeczy do zrobienia, bo wszystko zaniedbałam na rzecz rysowania xd
OdpowiedzUsuńAle co do prologu... no tego to się nie spodziewałam. W ogóle podoba mi się Twój styl, ale chyba wspominałam już o tym, na tym drugim blogu :) Więc tak, prolog... no ten, ciekawy, wciągający i krótki! Jednak mimo objętości zaciekawiłaś mnie i muszę dowiedzieć się co to za relacja między tymi dwoma postaciami!
Nom i poza tym... Syriusz <3 Musiałam to zacząć czytać, właśnie dla niego. Brak pozostałych Huncwotów na każdym kroku akurat mnie cieszy, gdyż z takim głównym bohaterem to opowiadanie i tak daleko zajdzie *^*
Wybacz, że dopiero teraz zaczęłam komentować ale wcześniej nawet nie miałam kiedy :c
OdpowiedzUsuńW każdym razie bardzo ciekawy prolog. Zastanawiam się kim jest ta dziewczyna.. Mam nadzieję, że niedługo się dowiem bo polubiłam ją :D
No nic, lecę czytać dalej :)
Prolog jak najbardziej mi się podoba, cóż więcej powiedzieć? Zastanawia mnie kim jest tajemnicza dziewczyna, a za Syriusza to już cię uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !